piątek, 20 września 2013

Jeden dzień...

Właśnie wczoraj skończyłam czytać świetną książkę. Chyba jedną z lepszych, jakie przeczytałam. "Jeden dzień" - historia przyjaciół, która ciągnie się przez 20 lat. Wkurzające trochę jest to, że opisywany jest tylko jeden dzień w roku - 15 lipca - i czasem zaczynałam się wkręcać, bo zaczynało się robić "gorąco", a tu bach! nowy rozdział i nie wiemy, co się wtedy do końca wydarzyło. Ale ogólnie książka super. Tak super, że dziś obejrzałam jej ekranizację, mimo że jakiś czas temu powiedziałam sobie, że nie będę oglądać ekranizacji fajnych książek, bo są totalnie do kitu. I nie zawiodłam się w sumie. Ekranizacja w 95% oddała, to co w książce. Naprawdę polecam.

2 komentarze:

  1. Ten film jest cudowny... I taki smutny :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Namówiłaś mnie, już wiem, co czytam w następnej kolejności

    OdpowiedzUsuń