niedziela, 19 lutego 2012

Humor z kartkówek...

Już sama nie wiem, czy śmiać się, płakać, czy załamać... Czasem mi ręce opadają i sił mi brak. Zastanawiam się, czy to może moja wina, czy to ich bezmyślność.

Kilka przykładów z klasówki z XX-lecia międzywojennego:

Polecenie:
Podaj ramy czasowe XX-lecia międzywojennego oraz wydarzenia, które się z nimi wiążą.

1939 (początek II wojny światowej) - 1948 (zakończenie wojny).

Polecenie:
Jak rozumiesz tytuł "Granica"?

Odp.1.
Tytuł "Granica" rozumie jako miejsce za które nie można było się przedostać. Tym miejscem był obóz. Dookoła obozu było wysokie ogrodzenie kolczaste które uniemożliwiało przedostanie się poza obóz. Dodatkowo pilnowali jej strażnicy.

Odp. 2.
Tytuł "Granica" nawiązuje do okresu Powstania Warszawskiego jako okresu bardzo negatywnego dla społeczeństwa Polskiego, które miało ciężki żywot, gdyż więziono ich w gettach oraz organizowano im prawa. Ten tytuł nawiązuje także do przeżyć, z jakimi musieli się spotykać ludzie. Była to obawa przed nagłą, niespodziewaną śmiercią.

Odp. 3.
Granica nawiązuje do Powstania Warszawskiego, nawiązuje także do społeczeństwa, które miało ciężkie życie, ponieważ był to okres wojny.

I co wy na to?

sobota, 11 lutego 2012

Drożdżówki :)

Dziś wypróbowałam swoje nowe sprzęty kuchenne i muszę przyznać,ze fajna sprawa. Ciasto wyrobiłam w misce bez brudzenia rąk! Gdybym miała ręcznie ugniatać, to by mi się pewnie nie chciało robić. Po wyrośnięciu przełożyłam na stolnicę i rozwałkowałam - nie przylepiło się ani do wałka, ani do stolnicy! Posmarowałam czym trzeba, zrolowałam, pokroiłam na kawałki i wrzuciłam do piekarnika. Jak drożdżówki już się piekły, przypomniało mi się, że nie dodałam rodzynek - zonk! - ale może będą dobre i bez nich.

A oto efekt końcowy, może nie doskonały, ale to pewnie kwestia wprawy :)

czwartek, 9 lutego 2012

Jak zwykle :)

Jak zwykle łapię się wszystkiego, ale kto nie próbuje, ten nic nie ma :) Po Oriflame, z którego już ochłonęłam, przyszła pora na Tupperware - akcesoria kuchenne z wyższej półki. Na razie zamówiłam sobie kilka rzeczy i dostałam starter do przeprowadzania prezentacji. Teraz kombinuję w kuchni i zbieram w sobie siły, aby rozpocząć działanie. Mam nadzieję, że z tym mi pójdzie trochę lepiej i że niebawem rozpocznę pokazy :)

A to mój starter:
P.S. Kto pierwszy na ochotnika chce pokaz? :)

czwartek, 2 lutego 2012

Byle do świąt :)

No i kończy się pierwszy tydzień po feriach.... A czuję się, jakby wolne było jakieś kilka miesięcy temu. Fakt faktem nie jest jakoś tragicznie źle, bo staram się nie emocjonować za bardzo, chodzę uśmiechnięta i wrzucam na luz. Jednym słowem (a właściwie dwoma) - stoicki spokój i zachowanie złotego środka. Szkoda czasu na nerwy i stres, tym bardziej, że jest coś, co mnie strasznie motywuje... :) no i w kwietniu już święta...