poniedziałek, 1 lipca 2013

Zaniedbanie...

Znów ostatnio zaniedbuję bloga... Ale to wina książek. Muszę szybko przeczytać te, które mam, żeby kupić nowe, które mam na swojej liście "do przeczytania". Czytanie nie idzie mi też tak szybko, bo mała pochłania większość mojego czasu. Tak więc moje ostatnie wizyty przy komputerze były pięciominutowe i związane tylko z pracą, bo na nic innego młoda nie pozwoliła.
Rano udało mi się skończyć książkę,  która była na szczycie mojej listy lektur. Niestety zawiodłam się. Albo zbyt wysoko postawiłam poprzeczkę autorce "Zaklętych w czasie" (chyba najlepsza i najpiękniejsza książka, jaką czytałam do tej pory), albo skończyły jej się pomysły na książki. Druga jej powieść rozczarowała mnie. Treść taka, że miałam wrażenie, jakbym oglądała kiepską ekranizację, a zakończenie... szkoda gadać...


Jutro zaczynam następną książkę. Mam taki dziwny zwyczaj, że nie zaczynam nowej książki tego samego dnia, którego skończyłam inną. No chyba, że to dalsza część ;-)
Poza czytaniem miałam ostatnio też inne zajęcie. Rozpracowywałam mój nowy sprzęt - tablet. Fajna zabawka. Będę miała do gier ;-)
Przywieźli nam też w końcu stół i ławy ogrodowe. W końcu będzie dużo miejsca na imprezy. Teraz trzeba tylko zainwestować w postawienie grilla i altany.


A tu jeszcze nasz nowy lokator z podwórza, który dziwnym trafem woli trawę od kalarepy.
Zdjęcie robione przez okno, które jak widać potrzebuje interwencji płynu i szmatki :-)

2 komentarze:

  1. Mamy zupełnie inną zasadę, ja mam pozaczynanych kilka książek ;-) Mnie również rozczarowała co wiesz... A zaklęci taka cudowna była... Muszę oblukać tablecik u Ciebie, bo chyba zakupię Kubasiowi zamiast jego małego laptpika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fajna rzecz taki tablet - do gier szczególnie ;-)

      Usuń