Do teściów, jak co roku, zjechała rodzinka. Wybraliśmy się więc wczoraj na obiad, żeby spotkać się z nimi jeszcze przed odpustem. Przyjechały również kuzynki męża ze swoim ojcem i, ciut starszą od naszej, córeczką. Dziewczyny bawiły się fajnie. Nawet Jula woziła Werkę w wózku ;-)
A ja? Ja się znów nasłuchałam jaka jestem piękna, cudowna i w ogóle... Budujące, ale również krępujące ;-)
A ja? Ja się znów nasłuchałam jaka jestem piękna, cudowna i w ogóle... Budujące, ale również krępujące ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz