sobota, 27 października 2012

Shopping ;)

Przedwczoraj znów udało mi się wyrwać na miasto :) A to za sprawą mojej sąsiadki, która pokazała mi kilka kiecek, które kupiła, moim zdaniem, prawie za darmo ;) Zakupy były krótkie, ale za to bardzo owocne.
W przymierzalni spędziłam chyba z pół godziny i o mało się nie załamałam przymierzając coraz to większe rozmiary - A wszyscy mi mówią, że schudłam ;p No może i mają trochę racji, bo tak naprawdę to tylko góra mi się w nic nie mieściła ;/ ale to z wiadomych powodów ;)
W końcu po długich poszukiwaniach wzięłam dwie kiecki za śmieszną cenę:


Do tej drugiej mam jeszcze pasek, ale nieładnie wyglądał jak tak zwisał na zdjęciu. Teraz pozostaje mi wybrać, którą założyć w niedzielę, chociaż mój mąż już wybrał ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz