piątek, 23 sierpnia 2013

Spacerki

Ostatnio zainstalowałam aplikację "endomondo", która zmobilizowała mnie do chodzenia. Jak wiadomo, z wózkiem ciężko robić coś innego, np. biegać czy jeździć na rowerze. No dobra, mogłabym kupić rikszę i jeździć na tym rowerze, ale trochę strach jechać i nie widzieć dziecka. Jeszcze coś by się małej stało... A znając jej możliwości, to całkiem prawdopodobne.
Myślałam też, żeby na rolkach z wózkiem jeździć. Nawet niedawno kolega mi powiedział, że w Niemczech to codzienny obrazek. Jednak też trudno mi się przełamać, bo po ulicach jeżdżą wariaci, a jeszcze bym się z wózkiem wygrzmociła.
No w każdym razie, póki co chodzimy na długie spacery. Na pierwszy rzut zrobiłam sobie wycieczkę ponad 7 km! Później pogoda była kiepska, bo lało, więc miałam przerwy ze 3 dni. Ale po tych 3 dniach znów spory kawałek zrobiłyśmy - 10,5km. Najtrudniej było wtedy wrócić do domu, bo droga była w większości pod górkę, ale przyjemnie było.
Dziś krótki był spacerek, bo tylko po wsi, jak to mówię: "od znaku do znaku", czyli jakieś 1,8 km. Nawet sąsiad mnie wylukał przez okno i zaczepił. Zastanawiał się skąd mnie zna. Nawet nie skojarzył, że mieszkamy w tej samej miejscowości. A to aż dziwne, skoro u nas jest tylko 15 domów zamieszkałych.
No w każdym razie aplikacja fajna i bardzo mobilizująca. Pokazuje czas, prędkość, spalone kalorie, mapkę satelitarną odcinka, który się pokonało i wiele innych fajnych rzeczy. Do tego wspomaga akcję "pomoc mierzona kilometrami". Fajna sprawa.

1 komentarz:

  1. Miałam kiedyś podobną do biegania :-)
    Każda forma ruchu jest dobra, a na spacerach znajoma z bloku schudła 16kg! Mówiła, że codziennie spacerowała... Buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń