poniedziałek, 4 maja 2015

Majówka

Majówka i po majówce... W sobotę robiliśmy grilla. Fajnie było. Pogoda całkiem niezła, choć nie idealna. Trochę nas było, ale nawet nie zdążyłam zrobić zdjęć :( Miałam taki plan, ale jak poszłam karmić Patkę, to już niestety późno się zrobiło, bo tyle czasu jadła, że w końcu zostałyśmy juz w domu.
Tak czy siak, ubawilam się po pachy! Siostra zostala na noc z bliźniakami i mężem. Szwagier jest tak fajnym facetem, że z nim nie idzie się nudzić. Bardzo go lubię. Co ma powiedzieć, to powie - nie owija w bawełnę.
Dzięki temu, że zostali, następnego dnia udało mi się jedno zdjęcie cyknąc. Bo przecież Wera by nie przeżyła, jakby się w środek nie wpakowała :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz